
Lullalove supeRRO baby hevea
Twoje dziecko już nigdy nie zgubi gryzaka!
Zwykłe gryzaki, które ciągle się gubią, dziecko nigdy nie może ich znaleźć, bądź rzuca, gdzie popadnie, mogą iść w zapomnienie. Lullalove stworzyło gryzak idealny: bambusowy śliniaczek z przypiętym do niego gryzakiem. Rewelacyjny w domu, na spacer, do wózka.
Pudełeczko na gryzak jest dość nietypowe, trójkątne, z plastikową szybką. Świetnie nadaje się na prezent :)
Gryzak ma ciekawy, nieregularny kształt, o wymiarach 7,5cm x 6cm (przy czym sama powierzchnia gryzienia ma 4,5cm wysokości). Gryzak jest bardzo miękki, w środku wypełniony jest powietrzem.
Z przodu gryzaka znajduje się logo Lullalove. Z tyłu znak CE.
Śliniaczek po odczepieniu gryzaka może być używany oddzielnie, jednak cała frajda polega właśnie na możliwości używania ich razem.
Montaż gryzaka jest bardzo prosty. Na samym dole śliniaka znajdują się dwie mocne napki przytrzymujące gryzak. Wystarczy je zapiąć :)
Śliniak posiada możliwość regulacji. Średnica otworu na szyję przy wyższej napce wynosi 9,5cm, przy niższej 8cm. Są to wystarczające wartości zarówno dla malutkiego dziecka, dopiero zaczynającego przygodę z ząbkami, jak i dla starszego, z grubszą szyją :)
Materiał
Śliniaczek uszyty jest z wiskozy bambusowej, bardzo miłej w dotyku, estetycznie wykończony lamówką. Napki są mocne, szwy równe, wszystko wykończone jest z dbałością o detale. Śliniak można prać w prace w 60 stopniach.
Gryzak to miękki, 100% naturalny kauczuk.
Wyrób nie zawiera ftalanów.
Wszystkie gryzaki wykonywane są ręcznie, tak więc na ich powierzchni mogą występować nierówności, uszczerbienia, czy brak powietrza w środku. Każdy gryzak może się minimalnie różnić od poprzedniego. Nie wpływa to w żaden sposób na funkcjonalność, a jedynie na estetykę.
Jeden z moich zakupionych egzemplarzy był nie do końca dla mnie idealnie odlany, jak również w środku nie było powietrza, był zupełnie płaski. Posiadał również dodatkowe wgłębienie i zadraśnięcie. Sklep przyjął zwrot, jednak nie był w stanie znaleźć gryzaka, który nie posiadałby wad. Dopiero Lullalove wybrało dla mnie gryzak, który spełnił moje oczekiwania wizualne i funkcjonalne.
Użytkowanie
Gryzaka zaczęłam używać już przy pierwszych oznakach ząbkowania. Na początku miałam poprzednią wersję gryzaka, białą i twardszą, później kauczukową, szarą. Obecnie białe gryzaki są już niedostępne. Sam pomysł połączenia śliniaka i gryzaka jest rewelacyjny. Efekty uboczne znęcania się nad gryzakiem są od razu wchłaniane przez materiał. Koniec z ciągle mokrymi ubrankami :)
Dzięki temu, że gryzak jest zawsze w tym samym miejscu, dziecko nie musi ciągle go szukać i urządzać z tego powodu koncertu muzyki awangardowej, a my nie walczymy z tasiemkami, sznureczkami, plastikowymi łańcuszkami. Przy raczkowaniu gryzak wisi na odpowiedniej wysokości i nie dotyka podłogi.
Gryzak z racji materiału, z jakiego jest wykonany zbiera z otoczenia wszelki kurz, niteczki, brud. Wystarczy go jednak szybko przepłukać, by był jak nowy.
Z powodu powietrza w środku, gryzak podczas gryzienia wydaje śmieszne odgłosy tarcia gumy o gumę.
Zużycie
Dziecko nie jest w stanie zgubić gryzaka, może to zrobić za to mama :) Mimo posiadania 3 egzemplarzy, żaden nie dotrwał momentu, gdzie widać byłoby oznaki użytkowania. Wszystkie znikały w nieznanych okolicznościach.
Śliniak jest świetnie uszyty, kauczukowy gryzak wytrzymały. O ile nie zostanie poplamiony marchewką, zawsze będzie wyglądał, jak nowy :)
Nowy, czy używany?
Gryzak Lullalove supeRRO baby hevea wydaje się bardzo trwały i teoretycznie nie ma przeciwskazań, by kupić używany. Ja jednak mam pewne opory przed używaniem przedmiotu, którego funkcjonalność można porównać do wczesnej szczoteczki do zębów. Czy ktoś chciałby myć zęby używaną szczoteczką? :)
Nowy gryzak Lullalove supeRRO baby hevea kosztuje 53zł (stan na 29 kwietnia 2017). Używane można znaleźć już za 20zł.
Opinia
Gryzak Lullalove supeRRO baby hevea to niezbędny gadżet już od pierwszych chwil ząbkowania. Koniec z mokrymi ubrankami i ciągłym szukaniem oraz podawaniem gryzaków.
Wpis nie powstał we współpracy z producentem.
Opublikowano 29 kwietnia 2017
Komentarze
Tagi
- akcesoria do wózków
- amarantus
- Babaryba
- Baby Jogger
- Babymel
- biało-czarno-czerwone
- bidon
- Britax
- budka do wózka
- Bugaboo
- Bumbleride
- Buppa Brand
- Canca
- ciastka
- czuczu
- dobra kaloria
- domek ogrodowy
- domki
- Elodie Details
- folia przeciwdeszczowa
- Giant
- goki
- gotowanie
- Green Toys
- gry
- gryzak
- Hervé Tullet
- IKEA
- kąpiel
- karuzela
- Kees
- kontrasty
- książeczki dla dzieci
- książki
- książki dźwiękonaśladowcze
- książki obrazkowe
- kubek
- La Millou
- LittleLife
- Lodger
- Lullalove
- Maclaren
- Mamas&Papas
- mata edukacyjna
- Melissa & Doug
- Mochtoys
- Mountain Buggy
- mufka do wózka
- nauka picia
- niemowlę
- odgrywanie ról
- ogród
- organizer do wózka
- orzechy
- parasolka
- Pinkie
- plac zabaw
- pojemnik na chusteczki
- pomelo
- pozytywka
- przebijanka
- przekąski
- przyczepka rowerowa
- Puky
- puzzle
- Quinny
- rękawice do wózka
- rower
- Skip Hop
- śliniaczek
- słodycze
- spacerówka
- śpiworek do wózka
- sport
- Stokke
- Stokke Scoot
- supeRRO
- sztućce
- tacka na przekąski
- terenówka
- Tiny Love
- torba do wózka
- trójkołowiec
- Tum Tum
- uchwyt na kubek
- Valco Baby
- wbijanka
- wieża edukacyjna
- wózek
- wózek biegowy
- wózek do samolotu
- wózki
- X-lander
- zabawka sensoryczna
- zabawki
- zabawki do kąpieli
- zabawki drewniane
- ząbkowanie
- zdrowa żywność
Książeczka "Pomelo i przeciwieństwa" to fascynujący zbiór kontrastujących ze sobą znaczeń. Znajdziemy tutaj słowa proste, jak np. nisko-wysoko, daleko-blisko, uczucia: okrutne-czułe, smutne-wesołe, wyrażenia nieco trudniejsze: proste-skomplikowane, ale również dość abstrakcyjne, które trudno wytłumaczyć bez przykładu: marzenie-rzeczywistość, czy dowcipne: pieszo-samochodem-konno-żółwio, które z racji posiadania żółwia w domu jest moim ulubionym.
Elastyczny i kolorowy pałąk doskonale zastępuje maty edukacyjne. Oferuje znacznie więcej rozrywki, niż statyczne maty. Możemy nadawać mu taki kształt, jaki tylko wymyślimy, dzięki czemu długo się nie znudzi i będzie ciągle dostarczał dziecku nowych wrażeń.
Valco Tri Mode można albo kochać, albo nienawidzić. Wózek jest brzydki, ma dziwną budkę i koślawy pałąk. W moim przypadku miał jeszcze mało atrakcyjny kolor. Ale jest to bardzo sensowna terenówka, z ogromną budą z okienkiem, regulowanym podnóżkiem i pojemnym koszem. Mimo, że nie jest to moja ulubiona terenówka, jest jednak chyba najbardziej uniwersalna, jaką jeździłam.
Bumbleride Speed to pierwszy wózek biegowy w rodzinie Bumbleride. Ma piękną linię, ogromną budkę, naprawdę świetnie się prowadzi, ale jednak czuję niedosyt. Kosz szybko się deformuje, gumową rączkę dość nieprzyjemnie się trzyma, brakuje podnóżka. Niestety największą jego wadą jest budka, która leży na głowie pasażera.
Duży, kolorowy domek dla kilkorga dzieci, z otwieranymi drzwiczkami oraz okiennicami. Bez niego pierwsze wakacje z biegającym szkrabem nie byłyby takie same. Niestety, domek jest bardzo nietrwały: słaba konstrukcja, nieprzemyślane rozwiązania, nieodpowiednie elementy. Po jednym sezonie nie wygląda już tak atrakcyjnie, jak pierwszego dnia.
Model Flite to jedyna parasolka w ofercie Bumbleride, firmy znanej głównie ze świetnych terenówek. Tapicerka z domieszką bambusa, duża budka z wygodnym okienkiem, rozkładane na płasko siedzisko, wygodne rączki, znośny kosz. Naprawdę bardzo udany wózek, ze świetną amortyzacją, mogący śmiało konkurować z Maclarenami!